poniedziałek, 17 września 2012

No ale są przecież zasady etyki Panie mecenasie!

Myślałem, że widziałem wiele. Byłem pewien, że niewiele możne mnie w tej branży prawniczej wprawić w zdumienie. Ale oto nadszedł dzisiaj dzień, a wraz z nim pewien telefon. Treść rozmowy telefonicznej, jest przedmiotem niniejszego wpisu. Owa zaś rozmowa uświadomiła mi, że są jednak nadal mistrzowie w "sztuce" prawniczej. Od komentowania się uchylam, nawet mój zasób słów dosadnych, mimo tego, że do skromnych nie należny - o czym się wielu miało okazję przekonać - nie podołałby trudowi skomentowania treści tej rozmowy. 

A było tak:
Dryn dryn, dryn dzwoni telefon. Dry, dryn, dryn, dryn, dryn. Przebija z sekretariatu po gabinetach, aż trafia w końcu do mnie. Wytrwały zawodnik.

- Kancelaria, słucham - wersja mocno skrócona mojego powitania.
- Dzień dobry panie mecenasie, nazywam się  xx dzwonię w sprawie xx przeciwko xx.
- W czym mogę Panu pomóc? 
- Panie mecenasie mam taki problem, że nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasz pozew, otrzymaliśmy uzupełnienie odpowiedzi, ale nie mamy samej odpowiedzi, w związku z tym mam pytanie, czy nie moglibyśmy jej skanu otrzymać na maila? 
- Nie rozumiem pana prośby - sprawdzam w systemie w międzyczasie i widzę, że odpowiedź na pozew wysłana została prawidłowo, tylko, że przeciwnik procesowy po prostu nie podjął awizowanej przesyłki w terminie - wyslaliśmy odpowiedź na pozew zgodnie z procedurą - grzecznie wyjaśniam mojemu przeciwnikowi, kultura osobista zobowiązuje :) 
- No tak, ale właśnie my jej nie dostaliśmy - pan mecenas nadal swoje. Zaczyna się szukanie winnych, tylko nie ma kozła ofiarnego.
- No ale my ją wysłaliśmy, a że wy jej nie odebraliście to za przeproszeniem wasz problem. Nie jest w interesie procesowym mojego klienta aby wam ją dosyłał. To jest proces sądowy panie mecenasie - tłumacze człowiekowi łopatologicznie, bo chyba zapomniał jaki zawód wykonuje i jakimi prawami się rządzi.- Dlaczego miałbym ją wam wysyłać to wbrew interesowi mojego klienta! 
-  No ale są przecież zasady etyki Panie mecenasie! - ????????????? 
- Jakie to są zasady?! - jak mi ktoś głupoty gada, naciska na branżowe kolesiostwo to powinien wiedzieć, przynajmniej, z kim rozmawia. Rozmawia ze mną, z kimś kto korporacyjnym kolesiostwem gardzi. Jak bardzo? Cóż wychowanie zrobiło swoje. Bardzo.

 Komentarz niech będzie muzyczny, co by pan mecenas wiedział z kim ma do czynienia :) z dedykacją dla pana mecenasa, co to swoiste pojęcie na temat zasad etyki radców prawnych ma. 
A kto wygra, to pokaże czas. 
Do zobaczenia na sali sądowej!



Ps. Wiadomo, że powyższy tekst powstał, w wiadomych celach. Co nie oznacza, że nie jest prawdziwy.
Ps 2. Wiem, wiem, Proceder by TSA lepiej by obrazował sprawę, no ale ten numer jest tak genialny, że nie mogłem inaczej. Następnym razem będzie Proceder.
Ps. 3 Taki sentymentalny jestem, że jakbym dobrze pokopał w piwnicy to i "kranik" bym pewnie w starych klamotach znalazł :)     




-